Nic nie działa nie ma fejsika, wirtualnej polski onetu a nawet gazety.pl, ledwo zipiący gmail pozwolił Jackowi wysłać pierwszy zakodowany
materiał z Iranu.
Granica- Jacek miał tajne kody wiec przywitano go odpowiednio i godnie
Z drugiej strony wraz z nimi przyleciała Niemko - Chinka (!), która nic nie wiedziała o wizach i kodach i żyła w przekonaniu że wycieczka do
Iranu nie różni się niczym od narciarskiej na Chopok,
Ceny -wszystko jest za darmo, no prawie, obiad za 3 dolce, kolka za 80gr, woda mineralna za 60gr, piwko też za grosze tylko alkoholu nie ma.
Rial waluta Iranu leci na łeb na szyje. Inflacja galopuje więc goście z dalekiego zachodu z zepsutymi dolarami mogą wiele.
Imprezy - słynne irańskie, te o których Jacek opowiada od lat. Na razie nie ma potwierdzenia ani co gorsza zaproszenia.
Jedynie parę zaproszeń na nawrócenie na islam i ciągle udowadnianie czemu islam jest lepszy od Kościoła rządzonego przez Niemca Benedykta.
Męczące ataki na Watykan Jacek odpiera z łatwością
Kobiety- taaa, młodzi Irańczycy pytają czy obywatelki UK są hot. Bez komentarza.
Karol- pojawił się jakiś zawodnik o takim imieniu dołączył do ekipy, prawdopodobnie na dłużej. Spędził już parę godzin na przesłuchaniu w komisariacie.
Złapali go za rozmowy z miejscowymi w Tabrizie.
Pogoda - w dzień 25 stopni w nocy ciemno i zimno.
Na dzień dobry wielki event. Przylatuje embrarer pomalowany na biało- czerwono i panowie Schetyna, Person, Waszczykowski oraz wielu innych
przybywa oddać hołd armii Andersa.
Uwielbiający obecna władze Jacek ochoczo zaprzyjaźnia się z panem ambasadorem, podają sobie rękę z konsulem a wraz z sekretarzem do spraw prasy
ucinają długa i miłą pogawędkę.
Tyle Jacek. A oto co pisze interia (fragmenty):
W Teheranie Sybiracy, weterani armii generała Andersa i przedstawiciele władz państwa uczcili pamięć Polaków zmarłych w latach 1942 - 44 w Iranie.
Uroczystość odbyła się na Polskim Wojennym Cmentarzu Dulab w 70. rocznicę przyjęcia polskich uchodźców ze Związku Radzieckiegio przez Iran.
- Dziś ta wolna Polska przychodzi w pielgrzymce do grobów tych, którzy do niej zdążali, tych którzy spoczywają na gościnnej irańskiej ziemi. Ta wolna Polska
oddaje hołd rodakom, którzy zmarli z wycieńczenia, z głodu, z epidemii, a ich marzeniem było, aby jeszcze raz zobaczyć ojczyznę - mówił Jan Ciechanowski.
Przewodniczący Urzędu do spraw Kombatantów i Osób Represjonowanych podziękował też narodowi irańskiemu za wsparcie i opiekę, którą ofiarowali Polakom
znajdującym się na granicy wyczerpania.
Ali Akbar Dżokar z MSZ Iranu podkreślał, że dzisiejsza uroczystość oraz pomoc jaką Irańczycy okazali Polakom świadczy o wielkiej woli pokojowego współżycia.
"Zebraliśmy się po to, by wspominać wszystkich, którzy doświadczyli tych ogromnych trudów - nierzadko śmierci. Dlatego te uroczystości mają takie przesłanie,
że wszyscy pragniemy pokoju, przyjaźni i dialogu. Irańczycy udowodnili, że zawsze stają po stronie słabszych i pragną pokoju i przyjaźni - mówił Ali Akbar
Dżokar.
|