Warto
czasem wyjść poza strefę komfortu i ruszyć w miejsca,
gdzie nie ma bogatego socjalu, płaskich jak stół dróg i gdzie wywóz śmieci nie jest oczywistością, a
raczej wyjątkiem. Jedziemy do Neapolu.
ZDJĘCIA
Włochy to w
siatce Ryanair i Wizzair od wielu lat obok Norwegii najtańsze kierunki. Do
Norwegii przed czerwcem jeździć nie polecam, Włochy zalecam od wielu lat,
kuchni nie trzeba przedstawiać, stężenie zabytków wg UNESCO jest największe na
świecie, a małe włoskie miasteczka to dokładne przeciwstawieństwo tych
polskich, które kandydują swoją brzydotą do tej samej kategorii, co
afrykańskie. Do Neapolu
lecimy w piątek z Katowic, bilet powrotny już od 150 zł. Lot krótki, poniżej
2h, lotnisko jest w centrum miasta, rentalcars.com dostarczy auta, od lat
zalecamy ubezpieczenie, bo we Włoszech łatwo o zadrapanie czy szybę rozbitą, a
nawet kradzież.
Przez
centrum raczej zalecamy przelecieć, jest trochę atrakcji, ale to nie jest klasa
światowa, poza tym miasto jest pełne żebraków, złodziei, a przede wszystkim
śmieci, które w Neapolu są wszędzie. Miną lata, zanim uda się wysprzątać
miasto, zniszczone przez kryzys śmieciowy i znaną w okolicy camorrę, mafię.
Plotka głosi, że śmieci zakopywane są nawet w jaskiniach przy Wezuwiuszu, a
może nawet w samym kraterze ?
Najlepsze co
można zrobić, to chwilę się po Neapolu pokręcić i dokonać konsumpcji pizzy,
która w Neapolu się narodziła w Pizzerii
Brandi (margherita), na miejscu obecny jest pierwszy kamień, na którym pizza
powstała, do dziś wysoki poziom. Takich pizzeri w Neapolu jest więcej i
wszędzie pizza (pizzetta) jest po prostu wybitna. Cena to 3-5 euro, nie więcej.
W okolicę
Wezuwiusza łatwo dojechać, nie zawsze jednak widok będzie wybitny, bo chmury
tam często się kręcą, poza tym smog, czyli znane nam atrakcje. Dojechać możemy
tylko do pewnego poziomu, resztę trzeba pokonać za 2 euro taksówką, na górze
wstęp na sam teren Wezuwiusza to 10 euro. Wezuwiusz to wulkan uśpiony, ostatnia
erupcja była w 1944, więc spodziewać się należy niedługo powtórki (może dlatego
nikt o ten Neapol nie dba ?). W każdym razie warto, to przecież jedna z
pierwszych lekcji geografii w podstawówce.
Po wizycie
na Wezuwiuszu pora na zaznajomienie się z jego działalnością niszczycielską,
czyli albo Herkulanum albo Wezuwiusz.
- Herkulanum -
wstęp to bodajże 12 euro, podobnie jak do Pompejów. Z tym, że Herkulanum jest
znacznie mniejsze i można obejrzeć je "zza ogrodzenia" i to do tego
to obiekt na maksymalnie 2 godziny zwiedzania.
- Pompeje -
również uszkodzone przez lawę i popiół w 44 roku AD, ale znacznie, znacznie
większe, i to jest już wycieczka na 1 dzień i nie da się tego zobaczyć
"zza płotu".
W zależności
od tego, którą opcje wybierzemy, możemy ruszyć prędzej lub później w kierunku
Wybrzeża Amalfi. Po przejechaniu kilku tuneli wąską autostradą żegnamy się z
brzydotą Neapolu i okolic i dojeżdżamy do zupełnie innego świata, kilkadziesiąt
kilometrów pięknej drogi nadmorskiej, na wysokim klifie. Limoncello, cytryny, piękne podwieszone
miasteczka (Positano, Amalfi, Ravello), to jest najwyższy światowy poziom. Nie
jest tam tanio, niedaleko stamtąd do mitycznego, bogatego Capri, ale można
znaleźć przyjemną dwójkę od 60 euro w górę za dobę. Do Capri na okrągło pływają
promy czy to z Neapolu czy to z Sorrento, ale na pierwszy raz spokojnie można zostać w Amalfi i cieszyć się z każdej
godziny spędzonej w miasteczkach, choć jak to w całych Włoszech, turystów tam
masa. Dość trudno jest dostać się do morza, w większości przypadków plaża jest
kilkadziesiąt, kilkaset metrów pod zabudowaniami.
Dni mijają i
pora wynieść się z Amalfi. Nie trzeba wracać tylko do Neapolu i oglądać
tamtejszą biedę, ale warto pojechać dalej w kierunku Rzymu, żeby po drodze
zMonte Cassino, rzeczywiście lokalizacja klasztoru jest imponująca,
kto ma Monte Cassino, ten kontroluje "wjazd" do stolicy Włoch.
Ogromne straty po obu stronach muszą położyć się cieniem na propagandę, którą
serwuje się ludowi na temat tej walki. Było to ogromne poświęcenie, ale podobno
niezbyt mądrze zaplanowane i wykonane. Straty i rany sięgały 50% walczących.
Klasztor jest w miarę nowy, ten z czasów wojny był kupą gruzów, obok duże
wrażenie robi polski cmentarz wojenny, na którym co roku będą się pewnie
odbywać piękne uroczystości. Na Monte Cassino płatny jest tylko parking koło
klasztoru, ale to specyfika Włoch, o miejsce do parkowania wybitnie trudno,
więc to co zostało, obłożone jest opłatami.
Po drodze do
Rzymu i lotu z Ciampino warto jeszcze odwiedzić siedzibę letnią papieży, Castel
Gandolfo, nie duży pałac nad brzegiem pięknego jeziora 20 km od Rzymu, i
mikroklimat i piękne widoki i przypałacowy ogródek jest dostępny od kilku lat
dla śmiertelników, gdyż Franciszek zgodnie z polityką "cost savings"
otworzył Castel Gandolfo dla zwiedzających (trzeba się umówić i zapłacić).
No i Rzym..
Ale to już temat na inne opowiadanie.. A na to co powyżej proponuję 4-5 dni.
» Post Comment
» No Comments
There are no comments up to now.
|