Białoruś. Na dźwięk tych słów nawet najgorzej zachowujące się dzieci
chowają się głęboko do szafy. Zupełnie niepotrzebnie. Białoruś, przynajmniej ta
zachodnia, nie za bardzo odbiega od tej polskiej rzeczywistości. Z kilkoma
wyjątkami, dotyczącymi na przykład towarów objętych akcyzą, popularnych używek,
które na Białorusi są nieprzyzwoicie tanie. Papierosy można kupić już za 0,5
euro, litr wódki za 1,5 euro, a benzynę za cenę 2 razy niższą niż w Polsce. Białoruska
granica jest wciąż łakomym kąskiem dla wielu.
ZDJĘCIA
A jak
przekroczyć ją najłatwiej ?
- Przylecieć na
lotnisko w Mińsku i cieszyć się bezwizowym programem. Po prostu wyjść i
ruszyć w miasto, a potem w kraj
- Skorzystać z 5-cio dniowej
wizy dostępnej na stronie bezviz.by, bezboleśnie do wyklikania za 50 zł. Minus
jest jeden, ale dość znaczny. Na tej wizie możemy zwiedzić tylko Grodno i
białoruski Kanał Augustowski
- Skorzystać z kilkudniowej
wizy na białoruską stronę Puszczy Białowieskiej, lokalne przejście
graniczne chętnie Was przejmie, bo ruch tam jest żaden, a pogranicznicy
znudzeni
- Albo po prostu zamówić wizę w
ambasadzie Białorusi, niestety pośrednictwo i sama wiza będzie kosztować
nas 300 zł
My poszliśmy
w opcję drugą, czyli voucher przez Internet do Grodna i okolicy, należy
pamiętać, że z Polski można granicę przekroczyć tylko w Kuźnicy, jest to
przejście tylko samochodowe i rowerowe! Pozostaje szukać roweru we wsi,
autostop albo po prostu swoje auto czy rower. I o ile autostop z Polski idzie
bardzo sprawnie i szybko, o tyle w drodze powrotnej już praktycznie nie
istnieje, każdy prowadzi swój własny plan przemytniczy i niepotrzebny mu
dodatkowy problem w aucie.
Przemyt
odbywa się pełną gębą, w stronę Białorusi żywność, w drugą stronę towary
klasyczne, czyli wódka i papierosy. Po prostu.
Grodno,
czyli miasto znienawidzonej przez licealistów Orzeszkowej, od granicy leży
jakieś 15 km. To nie jest atrakcja na więcej niż kilka godzin. Bardzo skromna
starówka, 2 zamki, "nowy" i stary, przepływający przez miasto Niemen,
może odbudowana synagoga i areszt śledczy. Kilka knajp z niezbyt wyszukaną
białoruską kuchnią. I można się ewakuować, w kierunku Kanału Augustowskiego,
może być tanią taksówką, ceny pozostałych usług i towarów wcale jednak na
Białorusi niskie nie są. W porównaniu do Polski.
Z relacji
tych, którzy Białoruś zjeździli, nie będzie to w najbliższym czasie żaden
turystyczny hit. Większość tego obszaru to po prostu pola ziemniaków, trochę
ostało się lasu, kilka niezbyt interesujących miast (Mińsk, Grodno, Brześć),
zawsze na plus mogą być używane lokalne sentymenty Polaków, ale większość z nas
Białoruś znana jest tylko ze strasznych bajek o Łukaszence. Pewnie prawdziwych
w maksymalnie 20 procentach…
» Post Comment
» No Comments
There are no comments up to now.
|