Sri Lanka (8.III.2013)
Written by Jacek Gabryś   
Thursday, 07 March 2013
 
Konkurencja dla doktorstwa!! - SRI LANKA
 
Stara dobra Indonezja by Doktor i Doktorowa!
 
Sri Lanka

    Na Dzień Kobiet sprawiliśmy sobie piękny prezent. To święto komunistyczne (a Walentynki kapitalistyczne), więc nie możemy przesadnie świętować, lecimy więc na 9 dni na Sri Lankę. Do tego 2 dni w rozpuszczonym, zepsutym Dubaju, kilka godzin w Abu Dhabi, po ciężkiej zimowej przerwie (2 miesiące bez żadnego wyjazdu) należy nam się odrobina luksusu. Wstępny plan wygląda tak:

piątek - Emirates do Dubaju (dzielny Radek Sikorski negocjuje darmową wizę, ale na obecną chwilę 96 godzin w Dubaju to prawie 200 zł)

sobota -  Dubaj - przegląd najważniejszych nieruchomości z ewentualną opcją zakupu - Burdż Al Arab (Żagiel), do którego najtańsza opcja wstępu to herbatka za 200 zł i Burdż Khalifa (829 m, całkiem wysoko), do tego wizyta na torze Formuły 1 w Abu Dhabi (jest jakiś wyścig Ferrari, preferowani posiadacze, ale my też już mamy bilety - 23 zł. to znaczy nie mamy, bo Hindus nie wysłał, ale "everything will be all right, my friend")

niedziela -  meczet w Abu Dhabi, Dubaj dokończenie, w tym słynna Palm Island, gdzie pewnie nieruchomości posiadają polscy celebryci, Natalia Siwiec, Darek Szpakowski...)

poniedziałek - rano lądowanie w Colombo (visa on line - 30 USD), jednej z najbrzydszych stolic Azji. Ewakuujemy się więc od razu w okolice słynnego sierocińca dla słoni, zrobimy to równie słynnymi szybkimi cejlońskimi kolejami (40 km - 1 godzina)

wtorek - kilka świątyń, prawdopodobnie drugoligowych, ale to Azja, to jest nieuniknione(Anuradhapur), to trzeba zaliczyć

środa - podziemne świątynie w jaskiniach (Dambulla), do tego jakaś dziwna skała w środku niczego (Sigiriya), magiczne miejsce, kultowe jak Ayers Rock, nic mi to przed wyjazdem nie mówiło, ale wygląda nieźle

czwartek - czas na czaj. Cejlon to przecież najsłynniejsza herbata. Wysyłajcie zamówienia do realizacji, a my spróbujemy coś z tym zrobić (Nuwara Eliya)

piątek - Yala National Park - tygrysy, lamparty, słonie zaprezentują się dla nas

sobota - doroczne składanie jaj przez tysiące, a nawet setki żołwi. I my tam będziemy, prawdopodobnie relacjonowali na żywo. (Matara)

niedziela - tropikalne wakacje, więc musi być i plaża. Jeden dzień w zupełności wystarczy, nie chcemy nikogo urazić.

poniedziałek - Colombo, plus kilka miast kolonialnych po drodze. Sri Lanka była w przeszłości w rękach Anglików, Portugalczyków i Holendrów, spodziewamy się więc trochę ciekawej architektury.

wtorek 10.40 rano - lądowanie w przepięknej Warszawie.

Keep in touch!

» Post Comment
Email (will not be published)
Name
Title
Comment
 remaining characters
Captcha Image Regenerate code when it's unreadable
» No Comments
There are no comments up to now.